Medytacja z wspólnotowych Dni Skupienia 27 października 2018

Wycisz się, znajdź spokojne miejsce, odrzuć wszystkie problemy i sprawy dnia codziennego, właśnie teraz, w tym momencie spotyka się z tobą Jezus – twój Pan i Zbawiciel. Jest to bardzo ważny czas, najlepszy dla Ciebie.

Obraz: Wyobraź sobie Jezusa zwracającego się do Ciebie, mówiącego do Ciebie, patrzącego na Ciebie z miłością, Jezusa, który przywodzi Cię do siebie, który pragnie wejść z Tobą w dialog.

Prośba: Proś o dobre owoce tej modlitwy, całkowite zaufanie i wierność Panu.

(Mk 8, 31-33)

  1. „I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.”
    Jezus dzieli się swoim doświadczeniem, które Go nieuchronnie czeka, z apostołami. Apostołowie to ludzie, którzy spędzali z Nim każdą wolną chwilę, w ich obecności nauczał, uzdrawiał, poszli za Nim, porzucili swoje domy, codzienne obowiązki. Mówił im o rzeczach trudnych. Skoro o tym mówił, tzn. że musiał o tym myśleć, leżało Mu to na sercu. Jednocześnie słyszymy, że „mówił zupełnie otwarcie te słowa”. Pomyśl teraz czy potrafisz być szczery/a w relacji z Bogiem, znajomymi, przyjaciółmi, na ile dajesz się poznać? Zastanów się jak bardzo jesteś sobą w obecności Boga? Zobacz, Jezus nie potrzebuje Twoich masek, On kocha cię takim jakim jesteś, bo takim cię stworzył. Czy rozumiesz jak ważna jest szczerość w relacji z Bogiem? Czy poprzez otwartość wobec Jezusa uczysz się szczerości w relacjach z innymi i czy potrafisz dzielić się swoim doświadczeniem zupełnie otwarcie z osobami ci bliskimi, przyjaciółmi, tak jak robił to Jezus?
  2. „Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie»”
    Czy Jezus nie mógł oczekiwać zrozumienia? W końcu był wśród przyjaciół, ludzi dojrzałych i zapewne przyjęcie tej trudnej rzeczywistości przez uczniów było dla Niego czymś zwyczajnym. Tymczasem Piotr zaczyna upominać Jezusa, nie rozumie, a może po prostu nie chce żeby tak się stało. Jezus zganił Piotra. Chyba nietrudno Mu się dziwić. Jego reakcja była kompatybilna z Jego relacją z Ojcem. Jest Zbawicielem Świata. Opowiadał uczniom o swojej ziemskiej misji, która wynikała z miłości do Ojca i człowieka i wiedział, że nie może być inaczej. Pomyśl o sytuacjach, w których to ty byłeś/aś samotny/a, niezrozumiany/a, a może wyśmiany/a, czy uznany za „dziwaka”. Jaka była wtedy twoja reakcja? Odpowiednia? Dobra? Trudna dla ciebie? Jak myślisz, po Bożemu, czy po ludzku? Czy rozumiesz, że nie zawsze mamy wpływ na samotność w relacjach z ludźmi, ale zawsze mamy wpływ na naszą relację z Ojcem. Bóg cię kocha i zawsze przychodzi z otwartym sercem. Czy potrafisz szukać pocieszenia i rozwiązania trudności u Jezusa? Oddawać mu swoją samotność w relacjach z innymi? Zastanów się teraz nad tym? Czy tak, jak Jezus wiesz, że masz Ojca w Niebie?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj jeszcze raz z Jezusem o tym co jest w twoim sercu, szczerze, powiedz Mu wprost co czujesz i co myślisz.

Zakończ słowami modlitwy „Ojcze nasz”.